Pewnie większość z Was wie, że nasionka chia to małe, czarne niepozorne ziarenka, o dużym potencjale odżywczym. Na uwagę zasługuje tutaj fakt wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych Omega-3 . W naszej diecie zazwyczaj występuje niedobór tych kwasów, a nadmiar Omega-6.
Warto również wspomnieć o błonniku, którego te czarne drobinki zawierają naprawdę sporo.
Po spożyciu chia w przewodzie pokarmowym tworzy się żel, który spowalnia przyswajanie węglowodanów, a mimo to daje uczucie sytości. To bardzo ważne, zwłaszcza dla osób zmagających się z nadprogramowymi kilogramami.
Nasionka te, świetnie pasują więc jako składnik koktajli, naleśników czy omletów ( zagęszczają je).
Moja dzisiejsza propozycja dla Was to pyszne, mięciutkie i niełamiące się w trakcie przewracania naleśniczki.
Składniki ( 3 naleśniki):
- 2 jaja
- 1/2 szklanki mleka kokosowego
- 1/2 szklanki soku wyciśniętego z pomarańczy ( lub wody)
- 1/2 łyżeczki sproszkowanej wanilii
- 2 czubate łyżki mąki migdałowej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki nasion chia
Jaja ubijam z proszkiem. Dodaję sok, mleko kokosowe, nasionka chia i mąkę. Mieszam do uzyskania dość rzadkiej, gładkiej konsystencji. Naleśniki smażę na rozgrzanej patelni, którą smaruję olejem kokosowym.
Do podania:
- 3 mandarynki
- łyżeczka oleju kokosowego
- łyżka miodu
- pyłek pszczeli ( opcjonalnie)
Olej roztapiam na patelni, dodaję miód i mandarynki. Chwilkę podsmażam. Naleśniki przekładam owocami, posypuję pyłkiem pszczelim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz