Tort idealny. Bez glutenu, bez laktozy

Dla tych,  którzy uwielbiają czekoladę. Tort intensywnie pachnący pomarańczą, ciężki, wilgotny, rozpływający się w ustach. Obłędny. Nie należy do najtańszych, ale kto jada takie desery codziennie?

Warto więc zaopatrzyć domową spiżarnie w niezbędne produkty i przygotować coś tak niezwykłego, co nie tylko czaruje wyglądem Waszych najbliższych, ale kusi też smakiem. 

Ja jako osoba, która stroni od ciast, jem je bardzo rzadko,  nie żałowałam sobie kolejnych kawałków tej pyszności. Bo tak naprawdę,  taki torcik nie zawiera pustych kalorii, tłustej śmietany, barwników, aromatów, mąki pszennej. To bogactwo makro i mikroelementów. Zapewniam Was, że można się nim zajadać prawie bez wyrzutów sumienia. 

 Dla mnie święta to przede wszystkim bogactwo aromatów. Zapach unoszącego się w kuchni kompotu z suszonych owoców, pysznego, napakowanego bakaliami makowca czy też delikatnie przypalonego z wierzchu  sernika. 

Cynamon, wanilia, goździki, imbir, kardamon, pomarańcza. Te składniki są nieodzownym elementem świątecznego biesiadowania. 

Kocham ten czas, w którym mimo trudu jaki wiąże się z przygotowaniem świąt, jest magiczny. 

Spotkania z rodziną, rozmowy, suto nastawiony stół, nostalgia i przemyślenia. To właśnie magia tego czasu.

Moja propozycja na ciasto świąteczne jest nie tylko pyszna.  To również bomba zdrowia, którą możemy zaoferować sobie i najbliższym. Daktyle, miód, pomarańcze, czekolada...To tylko niektóre z "dobroci" jakie znajdziecie w tym obłędnym torcie.

Składniki ( biszkopt):

• pół szklanki roztopionego oleju kokosowego
• pół szklanki kakao w proszku
• 6 jaj
• 1/3 szklanki mleka kokosowego
• pół szklanki cukru/ ksylitolu/ miodu
• szczypta soli
• ziarenka z laski wanilii
• pół szklanki maki kokosowej
• łyżeczka proszku do pieczenia 

W garnku łącze roztopiony olej kokosowy i kakao. W misce mieszam jaja z cukrem. Dodaję mleko, sól, wanilię, ciągle mieszając. Pod koniec, do mieszaniny dosypuję mąkę wymieszaną z proszkiem ( przesianą przez sitko). Tak powstałą masę przekładam do natłuszczonej, wyłożonej papierem, okrągłej tortownicy o średnicy 20-22 cm. Piekę 40 minut w temperaturze 170 stopni.

Krem pomarańczowy:

• szklanka orzechów nerkowca
• skórka i sok wyciśnięty z jednej pomarańczy
• łyżeczka mielonego cynamonu
• łyżka oleju kokosowego

Nerkowce zalewam wrzącą wodą. Odstawiam na 5 godzin. Po tym czasie odcedzam. Miksuję z olejem, skórką i sokiem z pomarańczy. Dodaję cynamon. Gdy krem jest gładki przekładam go do zamrażalki na ok. 3 godzinki.

Krem czekoladowy:

• 30 dkg świeżych daktyli ( po wypestkowaniu)
• tabliczka gorzkiej czekolady ( u mnie bez laktozy)
• łyżka masła orzechowego
• 3 łyżki mleka kokosowego

W garnuszku, na średnim ogniu roztapiam czekoladę z mlekiem kokosowym. Dodaję masło orzechowe. Gdy masa jest gładka, dorzucam daktyle. Całość miksuję blenderem do uzyskania gładkiej konsystencji. Krem przekładam do lodówki, aby zgęstniał.

Polewa:

• 3 łyżki sproszkowanego kakao
• 3 łyżki miodu /cukru /ksylitolu
• 3 łyżki mleka kokosowego
• 3 łyżki masła orzechowego

Wszystkie składniki polewy umieszczam w rondelku. Podgrzewam do czasu, aż składniki  połączą się ze sobą. 

Biszkopt kroję na 3 równe części. Przekładam kolejno kremem czekoladowo- daktylowym i pomarańczowym. Wierzch pokrywam przygotowaną wcześniej polewą. Całość posypuję  płatkami kokosa.