Bezglutenowe bułeczki na drożdżach

Pieczywo bezglutenowe. Jeden z głównych problemów, z którym borykają się osoby będące na diecie. Bo wypieki bez mąki pszennej nie zawsze wychodzą, często są twarde, gumowate, kruszą się, a smakiem odbiegają od ideału.
Dzisiaj przedstawiam Wam przepis na pyszne bułeczki, które pięknie rosną, pięknie pachną i pięknie smakują. Zapewniam Was, że ich smakiem z pewnością oczarujecie swoich domowników.
Skrobia kukurydziana, która gra tutaj pierwsze skrzypce jest świetną alternatywą w diecie osób nietolerujących lub po prostu unikających glutenu. Jest łatwo dostępna, naturalnie bezglutenowa i co najważniejsze: jej cena nie zniszczy waszego budżetu...
Skrobia jest dosyć często mylona z mąką kukurydzianą. A to zupełnie odmienne rzeczy. Ta pierwsza wytwarzana jest z pręcików kolb kukurydzy. Natomiast mąka to zmielone całe kolby!
Dzisiejszy przepis, bardzo prosty, idealny na śniadanie w gronie najbliższym. Jeszcze ciepłe pieczywo idealnie komponuje się nawet z samym masłem.
Na uwagę zasługuje jeszcze babka płesznik, która jest jednym z głównych składników tego pieczywa. Jeszcze mało popularna w Polsce, ale coraz częściej doceniana. Roślinka ta ma zbliżone właściwości do siemienia lnianego. Wspomaga pracę jelit, ułatwia wypróżnianie. Powinny po nią sięgać osoby zmagające się z zaparciami a nawet hemoroidami. Nasionka babki po kontakcie z wodą uwalniają śluz i tworzą żel. Jest to jedna z tych cech dla których warto dodawać ją do wypieków bez  glutenu. Roślina ta powiem "łączy" składniki, co w niektórych bezglutenowych  wypiekach jest trudne do osiągnięcia.

Składniki:

• 500 g skrobi kukurydzianej
• 2 saszetki drożdży suszonych
• łyżka cukru
• płaska łyżka soli
• pół szklanki zmielonego siemienia lnianego
• pół szklanki babki płesznik ( mieszanka łuski plus nasiona, dostępna w każdej aptece)
• 650 ml mleka ( roślinnego lub krowiego)
• 3 łyżki masła ( miękkiego)
• czarnuszka do posypania
• żółtko jajka do posmarowania bułeczek

W garnku podgrzewam mleko. Dodaję cukier, sól i drożdże. Mieszam. Powstałą masę przelewam do miski ze skrobią, zmielonym siemieniem i babką płesznik. Wyrabiam ciasto, które będzie szybko gęstniało. Na sam koniec wyrabiania dorzucam masło.

Ostawiam do podrośnięcia. Gdy ciasto podwoi swoją objętość,  wyrabiam ponownie. Formuję zgrabne bułeczki. Ich wierzch smaruję żółtkiem jajka. Posypuję czarnuszką. Piekę bułeczki do czasu, aż z każdej strony będą wydawały głuchy odgłos ( jakieś 15-20 minut w 230 stopniach). 

Inspiracją do wypieku bułeczek był przepis zaczerpnięty z bloga Olgasmile.com