Burak w roli głównej. Czerwone gofry.

Burak. Absolutny hit w mojej kuchni. Najlepsze dla mnie, są te pieczone w piekarniku w niskiej temperaturze.
To pyszne, często niedoceniane na polskich stołach, podawane jako dodatek do obiadu warzywo, należy do tej samej rodziny co szpinak czy boćwina.
Ciemny barwnik zawarty w buraku, który powoduje powstawanie ciężkich do usunięcia plam
to beta-cyjanina. To własnie dzięki niemu, burak wspomaga odtruwanie wątroby. Stymuluję pracę tego narządu, tak aby zbędne produkty przemiany materii ( np. alkohol), mogły być wydalone z organizmu.
To uniwersalne, świetnie sprawdzające się zarówno w słonych jak i słodkich potrawach warzywko, korzystnie wpływa na ciśnienie krwi. Jest źródłem azotanów, które w naszym organizmie są przekształcane w tlenek azotu. Ten, bardzo silnie rozszerza naczynia krwionośne i stymuluje rozkurcz mięśni gładkich w ścianach tętnic i żył.

Burak to również świetne źródło kwasu foliowego.  Zapobiega wapnieniu naczyń krwionośnych, wspomaga naszą odporność. Kwas foliowy ma też dobroczynny wpływ na jakość naszych włosów i paznokci.
Sięgajmy więc po buraki częściej. To może być pyszna baza do sałatek, dodatek do ciast, deserów. Świetnie sprawdza się również w formie zup. Spożywanie buraczków częściej, wyjdzie nam z pewnością na zdrowie :)
Dzisiejsza propozycja na śniadanie, to pyszne, pożywne gofry buraczane. Obłędne <3 p="">

Składniki:

• 200 g upieczonych buraków
• szklanka wody gazowanej
• 2 łyżki nasion chia
• 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
• 2 jaja
• łyżeczka proszku do pieczenia
• 2 łyżki mąki ryżowej
• 2 łyżki płatków jaglanych
• łyżeczka oleju kokosowego

Upieczone, ostudzone buraki obieram ze skórki. Blenderem miksuję je z wodą do uzyskania gęstego koktajlu. Dodaję nasionka chia, siemię lniane, jajka, proszek, mąkę ryżową i płatki. Rozgrzaną  gofrownicę smaruję olejem kokosowym. Smażę gofry. Podaję z miodem i bananem, posypanym pyłkiem pszczelim.