piątek, 11 listopada 2016

Sernik bez sera? Z orzechów nerkowca


sernik bez sera bezglutenowy

Zbliża się zima. Okres przez wielu wyczekiwany, kojarzony ze świętami, noworocznymi postanowieniami. Dla innych trudny czas, przepełniony zmianami nastrojów, nostalgicznymi przemyśleniami.
W radiu, Internecie, telewizji  słyszymy, że powinniśmy w szczególności zadbać o siebie i swoich najbliższych.
Co to jednak znaczy?
Dla wielu z nas dbaniem o siebie określa się chodzenie do lekarza, kosmetyczki, dentysty. Dla innych będą to wizyty w saunie, spa czy też w gabinecie medycyny estetycznej. Pewna grupa ludzi myśli tu o odpowiednim ubiorze, suplementacji czy wzmożonej aktywności fizycznej.
Według mnie powinniśmy troszczyć się o siebie i innych cały czas, niezależnie od pory roku.
Ojciec współczesnej medycyny, Hipokrates, powiedział kiedyś: " Niech pożywienie będzie twoim lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem"  To co znajduje się na naszym talerzu ma ogromny wpływ na nasz wygląd i samopoczucie.
To jak dieta wpływa na nasze zdrowie, zostało kiedyś porównane do procesu gojenia się ran. W normalnych warunkach, w niedługim czasie od zranienia krwawienie ustępuje. Po jakimś czasie pojawia się strupek, a po obrażeniu znika ślad. Jeśli jednak cały czas dochodzi do zdrapywania rany, gojenie nie nastąpi.
To samo dzieje się w naszym organizmie. Nieustanne spożywanie wysoko przetworzonej, bezwartościowej żywności, działa jak rozdrapywanie strupa. Dopiero urozmaicona, bogata w świeże i nieprzetworzone produkty dieta leczy.
Pamiętajmy o tym przygotowując wspólne śniadania, zapraszając znajomych na obiad, czy też idąc do restauracji. Bądźmy dobrzy dla naszych organizmów. Nie pozostaną dłużni.


sernik z nerkowców


 Dzisiejszy deser, choć dosyć pracochłonny, wart jest każdej poświęconej minuty. Jego smak, kremowa konsystencja.... Tego naprawdę trzeba spróbować.
Bez mleka, glutenu, jaj, a mimo to bogaty w wartościowe produkty. Dla mnie, jako osoby na co dzień unikającej nabiału pochodzenia zwierzęcego, stanowi świetną alternatywę tradycyjnego sernika.
Garstka orzechów nerkowca zawiera prawie tyle białka co duże jajo. Obfitują też w błonnik ( którego na próżno szukać w serze), minerały i kwas oleinowy. Jak wykazano, spożycie tych orzechów zmniejsza ryzyko zachorowań na cukrzycę typu 2, choroby układu krążenia.
 Co warto zaznaczyć, nerkowce stabilizują dietę i zazwyczaj nie wymagają pestycydów. Zachęcam więc aby sięgać po nie częściej. Tak przygotowany deser, mimo wysokiej kaloryczności jest niesamowicie zdrowy!
W trosce o dobro nas i naszych bliskich serwujmy takie pyszności:)

sernik z orzechów


Składniki (spód):
  • 1/2 szklanki orzechów laskowych
  • 1/2 szklanki orzechów włoskich
  • 2 łyżki pyłku pszczelego ( można pominąć)
  • 8 daktyli odmiany Medjoul
  • łyżka oleju kokosowego ( można zastąpić masłem)
  • łyżeczka mielonego cynamonu
Wszystkie składniki umieszczam w malakserze. Miksuję do uzyskania drobnej kruszonki. Wykładam nią spód foremki o średnicy 20 cm (na której wcześniej ułożyłam folię spożywczą).

Masa orzechowa:
  • 3 szklanki orzechów nerkowca ( moczonych w wodzie co najmniej 8 godzin)
  • 2/3 szklanki miodu 
  • skórka otarta z 3 pomarańczy
  • sok wyciśnięty z 3 pomarańczy
  • 3 łyżki roztopionego oleju kokosowego
  • łyżeczka zmielonej wanilii
  • 2 łyżki masła orzechowego 
Orzechy odcedzam z wody, w której moczyły się przez noc. Przekładam do misy malaksera. Dodaję kolejno: miód, skórkę i sok z pomarańczy, roztopiony olej i wanilię. Miksuję do uzyskania jednolitej, kremowej konsystencji. 2/3 musu przekładam na schłodzony spód. Do pozostałej części dodaję masło orzechowe. Przy pomocy łyżki, delikatnie wykładam orzechowe smarowidło na pomarańczową warstwę.
Foremkę z tak przygotowanym deserem umieszczam w zamrażalce ( na jakieś 8 godzin)

Trufelki pomarańczowe:
  • 2 pomarańcze
  • 2 łyżki  oleju kokosowego
  • 50 g gorzkiej czekolady ( co najmniej 80 % kakao)
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżki kakao
Ocieram skórkę z pomarańczy, dokładnie obieram owoce( pozbawiając je gorzkiej, białej otoczki). Blenduję do uzyskania gęstego, jednolitego musu. Olej kokosowy, miód i czekoladę roztapiam w kąpieli wodnej. Łączę ze zmielonymi pomarańczami. Tak powstałą mieszankę przekładam do lodówki. Gdy masa stwardnieje, formuję malutkie pralinki, które następnie obtaczam w kakao.
Gdy orzechowy "sernik" jest już wystarczająco schłodzony, podaję go z pralinami.







7 komentarzy:

  1. wyglada obłednie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. swietnie wygląda a pewnie jeszcze lepiej smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wygląda :)
    Uwielbiam orzechy nerkowca, ale sernika z nimi jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Obłędny! Jeszcze nie jadłam sernika wegańskiego, ale mam go w planach :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. cudnie się prezentuje;) z chęcią bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a dlaczego tylko nerkowce moczysz, a orzechow wloskich i laskowych nie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nerkowce po namoczeniu swoją konsystencją naprawdę przypominają ser. Ten efekt nie jest pożądany przy spodzie, lepiej gdy jest kruchy i chrupiący:) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń