wtorek, 31 stycznia 2017

Nasze polskie jabłka. Zakręcone ciasto.

szarlotka bezglutenowa


Choć lokalne jabłka, kupowane jesienią, są wyjątkowo aromatyczne i smakują wyśmienicie, to generalnie te owoce dobrze znoszą transport i zachowują swoje walory nawet przez kolejne kilka miesięcy.
Warto sięgać po te polskie, bo nie tylko są tanie, ale smakiem wyprzedają wszystkie inne.
Ja najchętniej szukam jabłek z "niedoskonałościami". Każde wgłębienie, nierówność, skaza czy nawet dziurka po robaczku, świadczą o tym, że mało w nich chemii. Intensywne stosowanie pestycydów jest niestety normą wśród plantatorów tych owoców, które są wyjątkowo podatne na choroby i szkodniki.
 Jak tylko to możliwe, wybierajmy ekologiczne jabłka, dzięki temu będziemy mieć pewność, że owoc ten to samo zdrowie.
Dlaczego warto mieć je w kuchni?!
 Zgrabne jabłuszka to  źródło flawonoidów, kwasów fenolowych, witaminy C i pektyny- rozpuszczalnego błonnika, który spowalnia wchłanianie do krwiobiegu cukru i cholesterolu.
Dzisiaj propozycja dla leniuchów, którzy nie przepadają na wielogodzinnym przebywaniem w kuchni . Szybkie, proste ciasto, które swoim wyglądem oczaruje Waszych najbliższych.

bezglutenowe ciasto z jabłkami


Składniki:

  • 120 g masła klarowanego w temperaturze pokojowej
  • 100 g ksylitolu/ cukru
  • 3 jaja
  • 2 łyżki świeżo startego imbiru
  • 80 g mąki ryżowej
  • 60 g mąki owsianej
  • 70 g mąki migdałowej
  • 2 łyżki sproszkowanego kakao, dobrej jakości
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1/2 szklanki mleka kokosowego
  • łyżeczka cynamonu
  • 2 jabłka 
  • płatki migdałów ( opcjonalnie)
Masło ucieram na puch z cukrem, dodaję całe jajka. Do masy maślanej dodaję starty imbir, cynamon, przesianą mąkę ( 3 rodzaje), proszek do pieczenia, kakao i sól. Wszystko razem mieszam. Na sam koniec dodaję mleko kokosowe. Ciasto powinno być dość gęste. 
Wylewam je do wyłożonej papierem, okrągłej blaszki o średnicy 20 cm. Na wierzchu układam pokrojone cieniutko plasterki jabłka. Przekładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piekę 50 minut, lub do czasu kiedy patyczek wbity w środek  będzie suchy. Gdy placek jest gotowy, posypuję jego górę podprażonymi na suchej patelni płatkami migdałów.




3 komentarze:

  1. Kocham takie desery. :)
    https://jaglusia.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiało smakować wybornie :)
    W zeszłym roku zebrałam pierwsze jabłka z jabłonki z ogrodu - to dopiero było przeżycie ;)

    OdpowiedzUsuń